Kolizja drogowa, obcokrajowiec sprawcą – co robić?

Codziennie wsiadamy do swoich samochodów, spieszymy się do pracy, szkoły, na spotkania z klientami. Pokonujemy kolejne skrzyżowania, naginamy przepisy, wymuszamy pierwszeństwo, aż tu nagle trzask! Zdenerwowani wybiegamy z samochodu, widzimy stłuczony reflektor, wygięty zderzak, orientujemy się, że nikomu nic się nie stało i….zaczynamy wrzeszczeć na osobę, która również się spieszyła, ale była trochę bardziej nieostrożna od nas. Nasz krzyk nie ma końca, aż w końcu słyszymy:

J’comprends pas

Ich verstehe das nicht

I don’t understand

Non capisco

Nie rozumiemy! I obcokrajowiec, który narozrabiał też nas nie rozumie. Jak rozwiązać sprawę, aby dostać odszkodowanie, a przy tym jeszcze zdążyć do pracy? Przede wszystkim zachować spokój. Polskie prawo drogowe przewiduje, że każdy pojazd poruszający się po polskich drogach powinien być ubezpieczony. Należy więc spytać, choćby na migi, czy sprawca jest w stanie przekazać nam dane na temat swojego ubezpieczenia OC. Zwykle dostaniemy numer polisy i dane pojazdu, łącznie z numerami rejestracyjnymi – tak będzie w przypadku obywateli Unii Europejskiej i Islandczyków, Norwegów, obywateli Lichtensteinu. Mieszkańcy krajów niewymienionych tutaj z pewnością będą posiadali Zieloną Kartę lub ubezpieczenie graniczne. Naszym zadaniem jest również ich spisanie, łącznie z danymi dotyczącymi pojazdu. Potem powinniśmy się skontaktować z Polskim Biurem Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, które wskaże nam towarzystwo, które wypłaci nam odszkodowanie. Szkodę powinniśmy również zgłosić do naszego towarzystwa – jeśli posiadamy ubezpieczenie AC, dostaniemy stosowne odszkodowanie. Jeśli nie uda nam się dojść do porozumienia ze sprawcą zdarzenia, lepiej wezwać policję.

Jeśli dojdzie do sytuacji przedstawionej powyżej, starajmy się mimo wszystko zachować spokój. Ktoś, kto porusza się po obcym kraju jest z pewnością wystarczająco zestresowany, nie dostarczajmy mu więc nowym wrażeń. Przecież my również czulibyśmy się pewniej, gdyby nas traktowano nieco łagodniej, nawet, jeśli bardzo narozrabialiśmy.

Sprawca wypadku nie ma ważnego ubezpieczenia OC, co teraz?

Może zdarzyć się i tak, że osoba która będzie sprawcą wypadku czy kolizji, w której mieliśmy nieszczęście uczestniczyć, nie będzie miał ważnego ubezpieczenia OC (jest ono obowiązkowe, w przeciwieństwie do ubezpieczenia AC). Taka ewentualność wymaga wezwania policji, w celu przede wszystkim szybszego załatwienia spraw z Ubezpieczalnią.

Bardzo ważna jest identyfikacja osoby bez ważnej polisy OC szczególnie w przypadku, gdy podczas wypadku nastąpiło nie tylko zniszczenie mienia, ale także ucierpiały osoby, które domagać się będą od Funduszu zwrotu kosztów za leczenie czy rehabilitację lub też samego zadośćuczynienia.

Jeżeli sprawcą wypadku jest osoba bez ważnego ubezpieczenia, wówczas adresatem roszczenia osoby poszkodowanej jest Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Można jednak zgłosić się również do którejkolwiek firmy ubezpieczeniowej, która zajmuje się OC komunikacyjnym.

Warto wiedzieć, że żadne z Towarzystw Ubezpieczeniowych nie ma prawa odmówić nam przyjęcia zgłoszenia. Wówczas obowiązkiem firmy ubezpieczeniowej jest przeprowadzenie postępowania, w którym dojdzie tego, jakiej wysokości roszczenia się nam należą. Sporządzoną dokumentację następnie przesyła do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Osoba poszkodowana, czyli ta, która dokonała zgłoszenia, zostanie o tym poinformowana.

Od momentu wpłynięcia wniosku aktu szkody do UFG, w czasie do trzydziestu dni, nastąpi zaspokojenie roszczenia osoby poszkodowanej.

W przypadku gdy nie będzie możliwe ustalenie osoby odpowiedzialnej za wypadek czy samo wyjaśnienie jego okoliczności,. Wówczas odszkodowanie powinno zostać wypłacone w czasie dwóch tygodni.

WAŻNE!

Kara za nie wykupienie polisy ze spóźnieniem do trzech dni wynosi 420zł. Jeżeli spóźnienie mieści się w granicach od trzech do czternastu dni, wówczas będziemy musieli zapłacić 1040zł. Spóźnienie powyżej dwóch tygodni, to już 2090zł. Jeżeli w momencie, gdy nie będziemy mieli ważnej polisy ubezpieczenia OC spowodujemy wypadek, wówczas opłata będzie jeszcze wyższa, ponieważ będziemy sami musieli pokryć koszty naprawy pojazdu i inne koszty za osobę poszkodowaną.

Nie taki kalkulator OC straszny, jak się wydaje

Wiele osób, zwłaszcza starszych wciąż ma problem z „zaprzyjaźnieniem się” z nowymi technologiami. Ogromną barierę stwarza wypełnianie formularzy, nawet takich, w których nie ma pytań stricte osobistych, czy też tworzenie zapytań na podstawie takich, które nie pozwolą na ich ujawnienie. Nic więc dziwnego, że narzędzie, jakim jest kalkulator OCwciąż jest omijane szerokim łukiem – przecież w agencji ubezpieczeniowej ktoś, kto się na tym zna, doradzi nam lepiej, może zaproponuje korzystniejszą ofertę?

Prawda jest taka, że nie trzeba żadnej specjalistycznej wiedzy, aby sprawdzić jak wysokiej składki z a ubezpieczenie OC musimy się spodziewać w tym roku. Jakich informacji może chcieć od nas ten „elektroniczny potwór” i czy udzielenie odpowiedzi na pytania może nam w czymkolwiek zagrozić?

Pytania są trochę wyolbrzymione, a odpowiedź jest jedna – oczywiście nie! Jakie dane będą nam potrzebne, aby sprawdzić, która oferta opłaca nam się bardziej? W zasadzie można je podzielić na dwa typy – dane o kierowcy i dane o pojeździe. Zacznijmy od tych pierwszych.

Dane o kierowcy

Z pewnością każdy agent ubezpieczeniowy spyta o wiek kierowcy – kalkulator OC również. Jest to potrzebne do wyliczenia składki – pisaliśmy już o tym, że ubezpieczyciele przewidują zwyżki i zniżki ze względu na wiek. Drugim aspektem będzie staż posiadania prawa jazdy – jeśli będzie to mniej, niż trzy lata składka będzie wyższa. Kalkulator może nas też „spytać”, czy wcześniej uczestniczyliśmy w kolizji drogowej – to właściwie tyle. Mogą pojawić się również specyficzne pytania, czy na przykład należymy do konkretnej grupy zawodowej, której przysługują zniżki – zawodowym kierowcom, rolnikom, taksówkarzom.

Dane o pojeździe

Przy doborze odpowiedniego OC bardzo ważne jest określenie wieku pojazdu – im młodszy, tym składka będzie niższa. Oprócz tego istotna okaże się pojemność skokowa silnika, tutaj sprawa wygląda podobnie – im mniejsza, tym lepiej. Ważne będą również informacje o marce pojazdu, o tym, gdzie był wcześniej ubezpieczony, gdzie jest garażowany (ulica, podwórko, garaż) oraz czy posiada np. instalację gazową.

I właśnie to interesuje kalkulator. Nie liczba dzieci, numer konta bankowego, czy gdzie trzymamy swoje oszczędności. Nie ma więc obaw – dane te nie zostaną wykorzystane w inny sposób, niż do wyliczenia składki. A z kalkulatora korzystać warto, żeby nie przepłacać.

Dlaczego ubezpieczenia direct są tańsze od tradycyjnych?

W sieci krąży dość wiele opinii, pochlebnych bardziej lub mniej na temat ubezpieczeń typu direct. Zwykło twierdzić się, że są to ubezpieczenia gorsze, ze względu na niższą cenę, jaką trzeba zapłacić za polisę. Niższą w stosunku do firm tradycyjnych, u których ubezpieczenie OC jest nawet 30% droższe – w zależności od pojazdu, który ma zostać ubezpieczony. Jak jest w rzeczywistości? Co sprawia, że „directy” są tańsze i jak to się przekłada na jakość?

Zacznijmy od odpowiedzi na ostatnie pytanie – nijak! Jakość ubezpieczeń tradycyjnych i direct jest podobna, a to na które się zdecydujemy wcale nie determinuje tego, że będziemy lepiej lub gorzej obsługiwani. Jak to możliwe, skoro ubezpieczenia direct są tańsze? Mylne mniemanie, że to, co droższe jest lepsze sprawia, że wiele osób w ogóle nie zwraca uwagi na oferty tego typu towarzystw. Sprawdźmy na czym one oszczędzają!

Na oddziałach. A właściwie na braku fizycznych oddziałów swoich firm. Ubezpieczenia direct umożliwiają wykupienie polisy wyłącznie za pośrednictwem internetu bądź telefonu – nie są więc potrzebne oddziały towarzystw, w których przyjmowano by zainteresowanych ofertą klientów. Tego typu „filozofia” sprawia również, że nie jest konieczne płacenie prowizji pośrednika, czyli osoby, która polisę nam sprzeda. Oczywiście koszty z tym związane spadają na klienta, co odzwierciedla się w wysokości składki.

Na obsłudze i doradztwie. Tak, jak wcześniej wspomnieliśmy – ubezpieczenia direct nie wymagają obecności pośrednika, który doradzi, która oferta jest najlepsza. Zdecydować musi klient – pomocnymi narzędziami mogą okazać się dla niego kalkulator OC dostępny na stronie, który wyliczy składkę i informacje na niej zawarte. O wszystko inne należy dopytać konsultanta, najlepiej za pośrednictwem telefonu.

Ubezpieczenia direct nie mają być gorsze pod względem jakości, a wygodne, pod względem dostępności. Klient bez wychodzenia z domu będzie mógł otrzymać polisę nawet tego samego dnia, jeśli zdecyduje się na drogę mailową lub następnego – wtedy polisa trafi do niego za pośrednictwem kuriera.