Ubezpieczenia samochodowe

Wydawać by się mogło,że kupno samochodu nie wiąże się już z żadnymi kosztami, zwłaszcza, jeśli jest to nasz pierwszy samochód. A przecież musimy ponieść koszty rejestracji samochodu, w tym dowodu rejestracyjnego i tablic, ale też obowiązkowego ubezpieczenia OC, czyli odpowiedzialności cywilnej. Dlaczego obowiązkowego? Bo włączając się do ruchu musimy odpowiadać za czyny, które popełniamy. Jeśli spowodujemy wypadek, poszkodowany otrzyma pieniądze nie ze swojej polisy ubezpieczeniowej, a z naszej, co jest zrozumiałe. Ubezpieczenie OC często jest wzbogacane o inne, dodatkowe, na przykład AC i Asisstance, co sprawia, że możemy liczyć na odszkodowanie, w razie kradzieży samochodu, czy jego zniszczenia z naszej winy, czy w wyniku czynników zewnętrznych, a także na pomoc medyczną i techniczną w wypadku awarii.

OC obejmuje składkę, którą wylicza się według pewnych cech samochodu i jego właściciela. Są to przede wszystkich: pojemność skokowa silnika – im większa, tym więcej płacimy, wiek samochodu – analogicznie im większy, tym składka może być wyższa (ubezpieczyciele twierdzą, że starszym samochodem prędzej spowodujemy kolizję). Jeśli chodzi o cechy kierowcy, tudzież właściciela pojazdu, to głównymi wyznacznikami są wiek i staż posiadania prawo jazdy – im więcej mamy lat i tym samym posiadamy uprawnienia do prowadzenia pojazdów, tym mniej zapłacimy. Jeśli zdecydujemy się kontynuować polisę w tym samym towarzystwie możemy liczyć na zniżki za bezkolizyjną jazdę i „wierność” danemu towarzystwu.

Wybrać najkorzystniejszą ofertę wcale nie jest łatwo. Możemy poprosić o pomoc pośrednika, który z nami wybierze polisę – musimy się jednak liczyć z tym, że składka może być wyższa, niż w przypadku OC typu direct. Ubezpieczenia direct zawierane są przez telefon lub internet i powstaje coraz więcej firm oferujących tego typu rozwiązanie. W ich przypadku ceny składek są niższe, właśnie dlatego, że pomijamy krok pośredniczenia w zawieraniu umowy z towarzystwem. Na którą opcję się zdecydujemy, zależy tylko od nas, jednak niekoniecznie będziemy chcieli sprawdzić, czy oferta, którą wybraliśmy jest zgodna z rzeczywistością.

NNW? Warto!

O wypadek, który może spowodować stały lub czasowy uszczerbek na zdrowiu wcale nie tak trudno, nawet jeśli bardzo się uważa. Można niefortunnie postawić stopę i złamać nogę, czy też przytrzasnąć palec drzwiami albo wreszcie poślizgnąć się i związać na 6 tygodni z gipsem. Na tego typu wypadki szczególnie narażone są dzieci, dlatego na początku roku w szkolnym sekretariacie płaci się ubezpieczenie, często uważane za rodziców za obowiązkowe. Nic jednak bardziej mylnego, ubezpieczenie NNW, czyli następstw nieszczęśliwych wypadków jest dobrowolne i zaliczane jest do ubezpieczeń osobistych.

NNW jest proponowane przez wszystkie towarzystwa ubezpieczeniowe. Obejmuje ono rekompensatę pieniężną za doznane szkody, które spowodowały, że podupadliśmy na zdrowiu przez pewien czas lub trwale. Warto wiedzieć, że mamy prawo do ubezpieczenia się w dowolnej liczbie towarzystw – wtedy odszkodowanie zostanie nam wypłacone z każdej polisy, a i z odszkodowaniem z ZUS-u nie będzie problemu.

Jak postępować w sytuacji, gdy doszło do wypadku?

  • Należy oczywiście udzielić pomocy medycznej osobie, która doznała urazu, udać się do lekarza
  • Udokumentować to, jak doszło do zdarzenia, jeśli to możliwe zebrać nazwiska świadków
  • Zebrać dokumentację medyczną dotyczącą urazu
  • Udowodnić za pośrednictwem komisji lekarskiej, że odniesione obrażenia „kwalifikują się” do otrzymania odszkodowania

Musimy pamiętać, że w pewnych sytuacjach nie otrzymamy odszkodowania. Jakich?

  • Przy próbie samobójczej lub przez samookaleczenie
  • W wyniku działań wojennych i ataków terrorystycznych
  • Jeśli doznamy obrażeń w wyniku popełniania przestępstwa
  • Gdy spowodujemy wypadek, prowadząc pod wpływem alkoholu lub środków odurzających
  • Jeśli doznamy urazu uprawiając sporty zaliczane do ekstremalnych

Jeśli chodzi o tę ostatnią sytuację, to wynika ona z faktu, iż istnieją osobne pakiety, które oferują również odszkodowania przy urazach doznanych w takich sytuacjach. Ubezpieczenie NNW jest opcją dobrowolną, jednak warto się nad nią zastanowić i wykupić polisę choć u jednego ubezpieczyciela, bo jak to mówią – lepiej dmuchać na zimne.

Ubezpiecz swoje mieszkanie!

Kupno wymarzonego mieszkania to oczywiście ogromne koszty, ale czego nie robi się dla poczucia stabilizacji i bezpieczeństwa. No właśnie, jeśli o bezpieczeństwie mowa, to w parze z kupnem mieszkania powinno iść również jego ubezpieczenie. Zwykle składka roczna nie jest wygórowana, zwłaszcza, jeśli wykupujemy ubezpieczenie mieszkania u ubezpieczyciela, u którego mamy już inne pakiety, a ten drobny koszt składki nie odzwierciedla nawet kwoty, którą możemy otrzymać, jeśli dojdzie do zniszczenia tego, na co tak ciężko pracujemy. Nie mamy tu na myśli oczywiście sytuacji, w której specjalnie uszkadzamy w jakiś sposób naszego mieszkanie, aby otrzymać pieniądze. Tego typu sytuacje nie wchodzą w grę, gdyż agenci ubezpieczeniowi i rzeczoznawcy są bardzo wyczuleni na wszelkiego rodzaju oszustwa.

Co więc będzie „zagrożeniem” dla naszych czterech kątów? Z pewnością wszelkie katastrofy i zniszczenia wywołane przez siły natury – uderzenie pioruna, zalanie poprzez powódź, czy padający deszcz, czy też powódź. W grę wchodzą również włamania i kradzież, czy zalania w wyniku awarii sieci wodociągowej. W przypadku tych pierwszych jednak sprawa jest dokładnie badana, żeby wykluczyć niedopatrzenia właściciela mieszkania, jeśli na przykład zapomni zamknąć drzwi.

Dlaczego warto zainwestować kilkadziesiąt, czy nawet kilkaset złotych i zdecydować się na ubezpieczenie? Bo stare porzekadło mówi, że lepiej dmuchać na zimne i mimo że tego typu sytuacje zdarzają się dość rzadko, to jednak nigdy nic nie wiadomo. Jeśli już do nich dojdzie, to w przypadku braku ubezpieczenia nie mamy co liczyć na zwrot jakichkolwiek kosztów, związanych z remontem, czy zakupem nowych urządzeń znajdujących się w domu.

Najlepszą opcją, jeśli chodzi o ubezpieczenia mieszkania jest opcja all risk, czyli polisa obejmująca nie tylko mieszkanie, ale też sprzęty, które się w nim znajdują. Przy wyborze ubezpieczenia warto porównać oferty różnych towarzystw, na przykład za pomocą kalkulatora albo umówić się na spotkanie z pośrednikiem.

Ubezpieczenia samochodowe – obowiązkowe!

Kupno pierwszego w życiu samochodu i załatwianie wszystkich formalności z tym związanych do łatwych nie należy. Trzeba uporać się odpowiednio szybko nie tylko z wydziałem komunikacji, gdzie otrzymamy dowód rejestracyjny i tablice, ale także z innymi kwestiami. Odpowiednio mniej czasu mamy na ubezpieczenie samochodu, które bardziej fachowo określa się mianem OC. OC, czyli w rozwinięciu odpowiedzialność cywilna, to ubezpieczenie obowiązkowe dla każdego posiadacza pojazdu mechanicznego. Dlaczego tak jest? Sprawa jest prosta – w momencie, gdy włączamy się do ruchu drogowego musimy przestrzegać zasad tu panujących w taki sposób, aby nie spowodować kolizji, czy groźnego wypadku. Jeśli to jednak nastąpi i go spowodujemy, poszkodowany otrzyma pieniądze za wyrządzone szkody od naszego ubezpieczyciela. Na miejsce zdarzenia powinien przyjechać rzeczoznawca danego towarzystwa ubezpieczeniowego i wycenić szkodę.

OC jest opcją obowiązkową, ale towarzystwa ubezpieczeniowe proponują również dodatkowe, w postaci AC, popularnie nazywane autocasco, które ubezpiecza nasz pojazd od skutków wywołanych przez uszkodzenie, kradzież, czy zniszczenie. Często jest też tak, że pakiety OC i AC są tańsze razem, aniżeli kupowane osobno, bo taka możliwość również istnieje.

Przy kupnie ubezpieczenia przynajmniej na początku stajemy przed dylematem pokroju „kogo wybrać?”. Konkurencja na rynku ubezpieczeniowym jest duża, a firmy ścigają się w oferowaniu zniżek, czy dodatkowych promocji, aby nie tylko zdobyć klienta, ale zatrzymać go przy sobie na dłużej. Nie ma uniwersalnej metody na znalezienie najlepszego ubezpieczyciela z jednego, prostego powodu – taki nie istnieje! Każda oferta może zawierać jakieś wady i wydawać się dla nas niekorzystna, na przykład pod względem ceny, ale obie strony muszą iść na jakiś kompromis. Klient będzie wolał na przykład w pierwszym roku zapłacić nieco więcej, jeśli obieca mu się, że za rok będzie miał 30% zniżki albo przynajmniej nikt nie zawyży składki, jeśli „wywiąże się” on ze swojej umowy.