Ubezpieczone cztery łapy

W Polsce nie traktowane jeszcze poważnie, w Stanach Zjednoczonych czy Anglii jest powszechne – ubezpieczenie zwierząt domowych. Masz psa albo kota? Może warto zastanowić się nad ubezpieczeniem swojego pupila?

Czytaj dalej

Polisa posagowa

Polisa posagowa to forma ubezpieczenia na dożycie, skierowana do rodziców, którzy chcieliby zabezpieczyć przyszłość swojego dziecka – łączy w sobie bowiem cechy polisy na życie oraz inwestycyjnej.

Starsze pokolenie pamięta zapewne problemy, jakie napotkały tego typu umowy zawarte w późnych latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. W wyniku hiperinflacji oraz późniejszej denominacji wartość zgromadzonych środków zmalała do rozmiarów wręcz śmiesznych – zdarzały się przypadki wypłat (po dwudziestu latach oszczędzania!) w wysokości 18 – 50 PLN. Naruszone zaufanie przekłada się na wciąż niewielką popularność tego typu umów w Polsce – czy jednak warto przedkładać przeszłość nad oferowane korzyści?

Podstawową zaletą polisy posagowej jest zabezpieczenie przyszłości dziecka. Nie mamy pewności, że za 10-15 lat wciąż będziemy zarabiać na tyle dużo, by stać nas było na opłacanie na przykład jego studiów – zwłaszcza w obcym mieście bądź na uczelni prywatnej – polisa działa w tym wypadku jak fundusz oszczędnościowy, pozwalając nam systematycznie odkładać niewielkie kwoty, które później będą wypłacane dziecku.

Dodatkowo nic nie zagwarantuje, że my bądź osoba będąca żywicielem rodziny będzie cały czas zdolna do pracy – ani czy w ogóle będzie jeszcze wśród żywych. W wypadku śmierci rodzica bądź żywiciela towarzystwo przejmuje opłacanie składki, wypłaca comiesięczną rentę opiekunowi dziecka – po upływie terminu wciąż wypłacając przy tym kwotę zagwarantowaną w umowie.

Z powodu mieszanego charakteru polisy na cele inwestycyjne trafia tylko część kwoty – reszta stanowi zabezpieczenie na wypadek nieszczęścia. Z tego powodu odsetki, jakie uzyskamy będą niższe od tych oferowanych przez fundusze czysto inwestycyjne – w zamian uzyskujemy jednak gwarancję, że utrata zdolności do płacenia składek nie wpłynie na końcową kwotę. Co prawda w niektórych warunkach zasadne może być samodzielne utworzenie czegoś na wzór polisy posagowej – wykupując polisę na życie, a resztę kwoty inwestując – jednakże dwa argumenty dają polisie posagowej przewagę: po pierwsze połączenie dwóch mechanizmów skutkuje zmniejszeniem ponoszonych opłat, po drugie – zyski z polisy zwolnione są z tzw. podatku Belki.

Zawierana jest na okres od 5 do maksymalnie 25 lat (nie dłużej, niż do momentu ukończenia przez dziecko 25 roku życia), założyć ją mogą rodzice, dziadkowie, rodzice chrzestni bądź opiekunowie prawni.

Czy warto na tak długi okres inwestować pieniądze, zwłaszcza mając w pamięci lata dziewięćdziesiąte? Jak przy każdej długoterminowej inwestycji – jest to loteria, niemniej jednak w chwili obecnej Polska nie jest zagrożona powrotem hiperinflacji lub nagłą depresją gospodarczą – a możliwy zysk i zabezpieczenie na wypadek nieszczęścia sprawiają, że warto wykupienie takiej polisy co najmniej rozważyć.

Ubezpieczenie na życie – pułapki

Przeprowadzona w lutym przez Urząd Ochrony Konkurencji i Kon­sumentów seria kontroli wykazała, że niemal każdy z trzydziestu działających na polskim rynku zakładów oferujących ubezpieczenia na życie stosował w umowach niedozwolone – i niekorzystne dla klientów – zapisy. Seria pozwów, napomnień i kar pieniężnych na jakiś czas ograniczyła rozmiary zjawiska – nie zlikwidowała go jednak.

Przed  podpisaniem umowy towarzystwo ubezpieczeniowe ma obowiązek przekazania nam egzemplarza tekstu Ogólnych Warunków Ubezpieczenia (OWU) – tekst zazwyczaj jest długi, skomplikowany i nieprzystępny, jednakże powinniśmy uważnie i dokładnie go przeczytać, zapoznając się z wszystkimi zastrzeżeniami i klauzulami – bardzo często bowiem to, czego oczekujemy całkowicie rozmija się z warunkami towarzystwa. Nieważne, czy mowa o ubezpieczeniu OC czy na życie.

Jakie pułapki najczęściej znajdziemy w umowach ubezpieczenia na życie?

  • Przede wszystkim zapis gwarantujący ubezpieczycielowi samodzielną zmianę warunków umowy. Całkowicie (według UOKiK) sprzeczny z kodeksem cywilnym, w praktyce odbiera nam uprawnienia i gwarancje – zmiana zakresu świadczeń może bowiem zajść nawet bez naszej wiedzy, negując sens całej umowy.
  • Płynny i nieprecyzyjny zakres odpowiedzialności – znów sprzeczny z ustaleniami kodeksu cywilnego – pozwala ubezpieczycielowi w sposób korzystny dla siebie interpretować warunki umowy (teoretycznie istnieje nakaz interpretacji wątpliwości na korzyść konsumenta – w praktyce wykorzystywana jest tu jego niewiedza).
  • Obniżenie kwoty świadczenia wraz z osiągnięciem określonego wieku – klauzula szczególnie bolesna dla ludzi, którzy chcieliby zabezpieczyć materialnie rodzinę na wypadek swojej śmierci.
  • Możliwość rozwiązania umowy w przypadku niewykupienia dodatkowych opcji – na dodatek z naszej winy, przez co przepadają wpłacone środki.
  • Nieprawidłowe ustalenie daty zawarcia umowy bądź okres przejściowy – uczciwe towarzystwa ubezpieczeniowe pełnię świadczeń gotowe są wypłacić już od dnia złożenia podpisu bądź wpłaty pierwszej składki.
  • Skrócenie okresu powiadamiania ubezpieczyciela o zdarzeniu – co pozwala towarzystwu na uniknięcie odpowiedzialności.
  • Manipulacje składką i kwotą ubezpieczenia – w całym możliwym zakresie, od rosnącej wraz z wiekiem ubezpieczonego składki po brak jej indeksacji i zmiany odłożonej kwoty.
  • Wydłużenie wypłaty świadczenia.

Jeżeli zauważymy takie zapisy w mowie – nie podpisujmy. Jeżeli zaś towarzystwo odmawia nam wypłaty świadczeń, powołując się na podobne zapisy – mamy duże szanse na zwycięstwo w sądzie.