Wybór ubezpieczenia często przypomina wizytę w kasynie – wiele tu przypuszczeń, trochę szczęścia i ogrom ryzyka. Z ryzykiem jest jak z solą – niewielka ilość poprawia smak życia, jednak nadmiar – zdecydowanie szkodzi. Klienci towarzystw ubezpieczeniowych zazwyczaj oczekują spokoju, a nie zabawy w rosyjską ruletkę.
Klient, nabywający ubezpieczenie teoretycznie płaci za bezpieczeństwo, nie zaś za przypuszczenia. Jeśli ktoś szuka ryzyka, prawdopodobnie, zamiast do ubezpieczyciela, uda się do kasyna. Praktyka pokazuje jednak, że w działalności ubezpieczeniowej można doznać przedawkowania ryzyka.
Polisa na życie, śmierć na zawołanie. Najlepszą polisę możemy wybrać wtedy, gdy znamy datę swojej śmierci. Na (nie)szczęście, większość ludzi nie posiada tej tajemnej wiedzy, dlatego dobra polisa, bywa niekiedy dobra wyłącznie dla ubezpieczyciela. W niektórych polisach na życie, jeśli ubezpieczony umrze na przykład przed 65. rokiem życia, świadczenie zostanie wypłacone rodzinie. Jeśli jednak zdecyduje się pozostać w świecie żywych, pieniądze zostaną na koncie towarzystwa, by z nich wypłacać odszkodowania.
Ubezpieczenie na dożycie. Tutaj gra nabiera rumieńców, gdyż można powiedzieć, że zakładamy się z ubezpieczycielem o nasze życie. Taki cyrograf zapewnia nam świadczenie, jeśli spełnimy swoje zobowiązanie i dożyjemy do konkretnego wieku. Jeśli po drodze powinie nam się noga i niechcący wylądujemy w świecie zmarłych – nici z pieniędzy. Co prawda w życiu po życiu nie są one szczególnie potrzebne, jednak co tu się oszukiwać – trochę ich szkoda.
Gry, zabawy i nasze bezpieczeństwo. Jeśli nie chcemy się bawić w obstawianie daty naszej śmierci, warto postawić na bardziej sprawdzone ubezpieczenia. Jeśli chodzi o klarowność zasad wypłacania odszkodowań najlepszym wyborem są ubezpieczenia komunikacyjne i mieszkaniowe. Tutaj ochronie podlegają konkretne dobra i łatwiej jest przewidzieć i wycenić ich żywotność czy też stopień ich uszkodzenia. Zasady przy tego typu ubezpieczeniach są znacznie bardziej klarowne i obarczone minimalnym ryzykiem. Zakłady o życie pozostawiamy tylko miłośnikom większych emocji.