Dziś trudno wyobrazić sobie życie bez różnego rodzaju elektronicznych gadżetów. Jednak owe „gadżety” służą nam nie tylko do zabawy, ale przede wszystkim do nauki i pracy. Gdy urządzenie zostanie zniszczone lub skradzione, tracimy też zapisane na elektronicznych nośnikach dane, a nasza strata jest niejako podwójna. Nic dziwnego, że wiele osób myśli o wykupieniu odpowiedniego ubezpieczenia.
Ubezpiecz komputer wraz z… domem
Chodzi o to, że wykupując polisę mieszkaniową przy okazji ubezpieczamy posiadanego przez nas laptopa czy netbooka. Sprzęt elektroniczny jest tu traktowany po prostu jako element wyposażenia mieszkania. Laptop będzie zatem chroniony przed takimi zdarzeniami losowymi, jak włamanie do domu czy też pożar. Niestety kupno ubezpieczenia mieszkaniowego to jedyne wyjście dla prywatnej osoby fizycznej, która pragnie zabezpieczyć swój sprzęt.
Ale z podobnego rozwiązania wynikają jeszcze inne niedogodności – jak widać polisa nie dotyczy sytuacji, w których sprzęt znajduje się poza domem, dlatego ubezpieczenie majątkowe lepiej sprawdzi się w przypadku starszych komputerów stacjonarnych, niż nowszych, bardziej mobilnych urządzeń. No dobrze, ale zwykle złodzieje szukają okazji do pozbawienia nas naszych elektronicznych „zabawek” właśnie wtedy, gdy opuściliśmy już progi domostwa. Kradzieże zdarzają się przecież często w drodze do pracy, czy kiedy przebywamy na uczelni.
Właściciele firm mają lepiej
Paradoksalnie o wiele prościej jest ubezpieczyć firmowy sprzęt elektroniczny – w ten sposób zyskujemy pełną ochronę służbowych urządzeń, ponieważ ubezpieczenie chroni zarówno sprzęt stacjonarny, jak i przenośny, który znajduje się w firmie, ale i poza nią. Warto też wiedzieć, że komputer można ubezpieczyć od szkód, ktore dotyczą danych znajdujących się na nośnikach. Dla przedsiębiorców takie dane mają często znacznie większą wartość niż samo urządzenie. Polisa obejmuje więc wypłatę odszkodowania za utratę danych, lecz pod warunkiem, że będziemy systematycznie archiwizować wszystkie dane na przenośnych nośnikach, i to w określonych odstępach czasu.
Rzecz jasna nie otrzymamy pieniędzy, gdy np. sprzęt zepsuł się z naszej winy (upuszczenie urządzenia, zalanie go płynem itp.). Ubezpieczyciel nie odpowiada także za zadrapania i inne estetyczne defekty. Zanim jednak wybierzemy konkretnego ubezpieczyciela, zapoznajmy się dobrze z dostępnymi na rynku propozycjami. Nie chodzi tu tylko o wybór najkorzystniejszej z naszego punktu widzenia oferty, ale też fakt, że zakres ochrony naszego sprzętu może się znacząco różnić. Nie zapomnijmy oczywiście o bardzo dokładnym przeczytaniu ogólnych warunków ubezpieczenia – znacznie łatwiej jest podpisać, niż wypowiedzieć umowę ubezpieczeniową.
Pamiętajmy:
- ciężko jest chronić pojedynczy komputer – prywatnie możemy ubezpieczyć go posługując się jedynie ubezpieczeniem majątkowym,
- łłatwiej ubezpieczymy sprzęt elektroniczny (stacjonarny oraz przenośny), który stanowi własność firmy.