Posiadanie własnego konia to wielka frajda i – zarazem – duża odpowiedzialność.
Jeśli nie mieszkamy na wsi, możemy wykupić mu miejsce oraz opiekę w miejskiej stadninie, ale koszty ubezpieczenia zwierzęcia regulujemy osobiście. Zwłaszcza, że w obcowaniu tak dużym podopiecznym może zdarzyć się wiele sytuacji ekstremalnych. Konie chorują, cierpią z powodu kontuzji, źle ułożone stanowią też zagrożenia dla ludzi czy innych zwierzaków i często wyrządzają szkody w swym otoczeniu.
Po pierwsze – koń ma bardzo moce zęby i choć jest jaroszem, siła nacisku szczęki bywa duża. Zwłaszcza, gdy zwierzak chce coś oderwać, przeżuć lub zgryźć. Po drugie, nie bez kozery mówi się o tym, by zad koński obchodzić z bardzo daleka, a najlepiej poruszać się przodem do końskiej głowy. Kopnięcie tak potężnego kopyta, nierzadko, kończy się drastycznie dla człowieka czy innego zwierzaka, przebywającego w pobliżu klaczy lub wałacha. Po trzecie – ogier w okresie godowym jest bardzo agresywny, może zaatakować swego potencjalnego przeciwnika, byleby tylko zmniejszyć dystans między sobą a samicą. Po czwarte – spłoszone konie tratują wszystko dookoła, kalecząc swe nogi, niszcząc rozmaite sprzęty i wyrzucając z siodła przerażonych jeźdźców. Dlatego, nim zdecydujemy się na zakup takiego podopiecznego, rozważmy wszystkie argumenty za i przeciw. A także naradźmy się z innymi koniarzami, jakim ubezpieczeniem objąć ów „kopytny żywioł”.
Podobnie jak przy wyborze ubezpieczenia oc, sprawdźmy jakie usługi oferuje nam polisa – najczęściej jest to: odszkodowanie w wypadku choroby czy padnięcia konia, zwrot kosztów humanitarnego zgładzenia zwierzęcia, transport naszego pupila po kraju oraz poza granice państwa, wypłata równowartości zwierzaka, gdy ten zostanie skradziony lub ucierpi podczas pracy, zawodów, przejażdżki w terenie itp. Opcja podobna do samochodowego ac polega na rozszerzeniu polisy o konkretne usługi stomatologiczne, a także o wybrane zabiegi pielęgnacyjne, mające zapewnić naszemu wychowankowi piękny wygląd (czyszczenie, czesanie, przegląd kopyt – podkucie itd.).
Ponieważ w Polsce wzrasta zainteresowanie m.in. hipoterapią, możemy śmiało wybierać w rozmaitych ofertach towarzystw ubezpieczeniowych lub – co pewien czas- zmieniać usługodawcę, zastępując go tym, proponującym lepsze warunki cenowe. Końskie zdrowie, choć przysłowiowe – doskonałe – ma jednak swe granice wytrzymałości. Nie „poznawajmy ich”, bez posiadania ważnego ubezpieczenia.