Własne cztery kółka przestały być dobrem luksusowym. Minęły czasy, gdy po pracy wracało się do domu, a dziecko wysyłało na podwórko. Świat przyspieszył, a wraz z im samochody. I zrobiło się trochę niebezpiecznie.
Najtańsze OC na rynku – czy to wystarczy
Oferta towarzystw ubezpieczeniowych jest ogromna. Oczywiście najbardziej podstawowe i obowiązkowe jest ubezpieczenie OC. Firmy prześcigają się w propozycjach, żeby przyciągnąć klienta. Przymiotniki jedyna, atrakcyjna, wyjątkowa powtarzają się przy każdej okazji, w nadziei, że klient nierozgarnięty zaufa. Czy oferta pt. najtańsze OC na rynku to fakt, czy sprytna manipulacja, zależy od rzetelności sprzedającego. Przyjrzyjmy się, co w ogóle zawiera pakiet odpowiedzialności cywilnej.
Warunki ubezpieczenia reguluje Rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 24 marca 2000r. W przypadku OC komunikacyjnego mówimy o ubezpieczeniu odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu za szkody powstałe w związku z ruchem tego pojazdu. Umowę taką zawiera się na okres 12 miesięcy z wybranym towarzystwem ubezpieczeniowym, chyba że pojazd zarejestrowany jest na czas krótszy niż rok. Możliwe jest wówczas zawarcie umowy krótkoterminowej. Brak wypowiedzenia umowy powoduje automatyczne jej przedłużenie na następny rok. Mamy oczywiście możliwość zmiany ubezpieczyciela i stąd zamieszanie na rynku. Podpisując umowę ubezpieczenia OC uwalniasz się od odpowiedzialności finansowej wobec osoby, której wyrządziłeś szkodę. Bierze to na siebie ubezpieczyciel. Niezależnie czy kupiłeś ją u pośrednika, czy w siedzibie ubezpieczyciela. Takie same zasady dotyczą OC przez Internet. Ale uwaga! Jest ona ograniczona do 5 mln Euro (na jedno zdarzenie) w przypadku szkód na osobie i do 1 mln Euro (na jedno zdarzenie) w przypadku szkód w mieniu. I co ważne nie dotyczy szkód, które Ty sam poniosłeś w wyniku wypadku. Żeby i za to zapłacił ubezpieczyciel musisz wykupić umowę auto-casco.
Piłeś? – płacisz!
Niestety tak. Jeśli wydaje Ci się, że wykupując OC na zawsze uwalniasz się od płacenia, to jesteś w błędzie. Są sytuacje, w których na pewno ubezpieczyciel zażąda od Ciebie zwrotu poniesionych kosztów. Będzie tak, gdy okaże się, że: piłeś i jesteś w stanie wskazującym na spożycie lub jesteś pod wpływem środków odurzających, np. narkotyków. I tu uwaga! Czytaj uważnie ulotki. Sporo lekarstw dostępnych bez recepty zawiera środki wpisane na listę odurzających i można je wykryć narkotestem. Zapłacisz także wtedy, gdy zostanie udowodnione, że szkodę spowodowałeś umyślenie. Jeśli więc wkurza Cię sąsiad to zastanów się dwa razy zanim zdemolujesz mu samochód. I na koniec ostatnie wyjątki: brak uprawnień do prowadzenia pojazdu, czyli popularny wśród Polaków proceder jeżdżenia bez prawa jazdy, brak prawa własności, czyli jedziesz kradziona furą oraz ucieczka z miejsca wypadku. Ta ostatnia jest naganna nie tylko moralnie. I dobrze, jeśli kogoś nie gryzą wyrzuty sumienia, to przynajmniej uderzy go to po kieszeni. Sprawiedliwości musi stać się zadość.