Nadal niewielu kierowców dokładnie czyta umowy podpisywane z Towarzystwem Ubezpieczeniowym . Zrozumiałe jest to w przypadku ubezpieczenia OC, którego warunki są odgórnie narzucone. Inaczej wygląda sprawa z AC, w przypadku którego umowa może zawierać tzw. mały druczek, pozwalający TU zaniżyć, a nawet nie wypłacić odszkodowania.
Firma nie wypłaci ubezpieczenia z AC, kiedy kierowca:
- dopuścił się rażącego niedbalstwa, np. jazdy na łysych oponach,
- nie posiada kluczyków do samochodu, lub zostawił je (i dokumenty) w samochodzie, który został skradziony,
- nie wykonał badań technicznych samochodu. Na wypłatę pieniędzy będą mogły liczyć jednak osoby, których pojazd uległ uszkodzeniu w trakcie postoju, np. gałąź spadła na zaparkowany samochód,
- był pijany,
- brał udział w rajdach lub wyścigach. Jeżeli chce on mieć na ten czas zapewnioną ochronę, powinien wykupić dodatkową polisę,
- wyrządził szkodę samodzielnie, by uzyskać ubezpieczenie
- spowoduje szkodę, przez swoje roztrzepanie i niedbałość, czyli np. nie zaciągnie ręcznego, a auto stoczy się z górki.
Wysokość odszkodowania może zostać natomiast zmniejszona, jeżeli kierowca:
- nie miał zapiętych pasów,
- złamał prawo, np. przekraczając prędkość o 30 hm/h.
To jednak tylko część podpunktów, które mówią o niewypłacaniu ubezpieczenia ACprzez Towarzystwa Ubezpieczeniowe. Warto bliżej zapoznać się z treścią umowy i może dołożyć odpowiednią sumę pieniędzy, ale mieć pewność, że w razie wypadku kierowca i jego najbliżsi otrzymają stosowną pomoc.