O wypadek, który może spowodować stały lub czasowy uszczerbek na zdrowiu wcale nie tak trudno, nawet jeśli bardzo się uważa. Można niefortunnie postawić stopę i złamać nogę, czy też przytrzasnąć palec drzwiami albo wreszcie poślizgnąć się i związać na 6 tygodni z gipsem. Na tego typu wypadki szczególnie narażone są dzieci, dlatego na początku roku w szkolnym sekretariacie płaci się ubezpieczenie, często uważane za rodziców za obowiązkowe. Nic jednak bardziej mylnego, ubezpieczenie NNW, czyli następstw nieszczęśliwych wypadków jest dobrowolne i zaliczane jest do ubezpieczeń osobistych.
NNW jest proponowane przez wszystkie towarzystwa ubezpieczeniowe. Obejmuje ono rekompensatę pieniężną za doznane szkody, które spowodowały, że podupadliśmy na zdrowiu przez pewien czas lub trwale. Warto wiedzieć, że mamy prawo do ubezpieczenia się w dowolnej liczbie towarzystw – wtedy odszkodowanie zostanie nam wypłacone z każdej polisy, a i z odszkodowaniem z ZUS-u nie będzie problemu.
Jak postępować w sytuacji, gdy doszło do wypadku?
- Należy oczywiście udzielić pomocy medycznej osobie, która doznała urazu, udać się do lekarza
- Udokumentować to, jak doszło do zdarzenia, jeśli to możliwe zebrać nazwiska świadków
- Zebrać dokumentację medyczną dotyczącą urazu
- Udowodnić za pośrednictwem komisji lekarskiej, że odniesione obrażenia „kwalifikują się” do otrzymania odszkodowania
Musimy pamiętać, że w pewnych sytuacjach nie otrzymamy odszkodowania. Jakich?
- Przy próbie samobójczej lub przez samookaleczenie
- W wyniku działań wojennych i ataków terrorystycznych
- Jeśli doznamy obrażeń w wyniku popełniania przestępstwa
- Gdy spowodujemy wypadek, prowadząc pod wpływem alkoholu lub środków odurzających
- Jeśli doznamy urazu uprawiając sporty zaliczane do ekstremalnych
Jeśli chodzi o tę ostatnią sytuację, to wynika ona z faktu, iż istnieją osobne pakiety, które oferują również odszkodowania przy urazach doznanych w takich sytuacjach. Ubezpieczenie NNW jest opcją dobrowolną, jednak warto się nad nią zastanowić i wykupić polisę choć u jednego ubezpieczyciela, bo jak to mówią – lepiej dmuchać na zimne.