Ubezpieczenie domu – zawieramy umowę

W poprzednim artykule opisałem zasadność i podstawowe rodzaje ubezpieczenia domu, a także najprostsze kryteria wyboru odpowiadającej nam oferty. Teraz przyszedł czas na przedstawienie bardziej szczegółowych elementów oferty oraz ich wpływu na naszą sytuację.

Nawiązaliśmy już kontakt z towarzystwami ubezpieczeniowymi – i od każdego otrzymaliśmy OWU (ogólne warunki ubezpieczenia). Porównanie zapisów pomoże nam wybrać najkorzystniejszą z nich – a uważne przestudiowanie każdej pozwoli na uniknięcie kruczków prawnych, które uniemożliwiłyby nam otrzymanie odszkodowania.

Na początek powinniśmy odnaleźć rozdział „wyłączenia” – tutaj właśnie mieści się najwięcej „haczyków”. Większość firm wymaga właściwego zabezpieczenia domu – i w wypadku oczywistej beztroski (lub bezmyślności) poszkodowanego ma pełne prawo odmówić rekompensaty. Na ogół zabezpieczenie ogranicza się do działań zdroworozsądkowych – czujniki dymu, odpowiednie zamki w drzwiach, zamykane i zabezpieczone okna. Warto o to zadbać, im lepiej bowiem nasz dom będzie zabezpieczony przed włamaniem bądź innym zagrożeniem – tym większą zniżkę możemy uzyskać. Premiowane są szczególnie posiadające atest zabezpieczenia antywłamaniowe oraz objęcie domu aktywną ochroną.

Następnie musimy ustalić kwotę ubezpieczenia – do tego potrzebna będzie nam wycena nieruchomości oraz szacunkowe wyliczenie wartości majątku ruchomego (sporym ułatwieniem może być spis majątku). Nie warto ani zaniżać (w razie nieszczęścia odszkodowanie nie pokryje wtedy kosztów naprawy), ani zawyżać stawki  – według ustawy kwota odszkodowania ma na celu tylko i wyłącznie rekompensatę strat, nie można na niej zarabiać (ta zasada odbiera również sens równoległego ubezpieczenia w kilku podmiotach – łączna kwota odszkodowania nie może być wyższa, pomimo płacenia wyższych składek). Coraz popularniejszy staje się system ubezpieczania „na pierwsze ryzyko” – w którym samodzielnie szacujemy wysokość przewidywanych strat.

Warto wiedzieć, że prawo dopuszcza stosowanie różnych metod wyliczania wartości: rzeczywistą (która uwzględnia zużycie przedmiotu bądź nieruchomości – otrzymamy wtedy kwotę odpowiednio mniejszą od kwoty zakupu) oraz odtworzeniową, która pokrywa koszty naprawy bądź zakupu nowego sprzętu o takich samych bądź podobnych właściwościach. Korzystniejsza dla ubezpieczonego jest na ogół ta druga – koniecznie więc odszukajmy w OWU odpowiedni fragment.

Oprócz oferty podstawowej możemy także wykupić opcje dodatkowe – ich wybór jest olbrzymi, z braku miejsca wymienię więc tylko tzw. home assistance – usługę zapewniającą (w zależności od ubezpieczyciela) natychmiastową pomoc medyczną, wsparcie psychologów, dach nad głową i artykuły pierwszej potrzeby, a także usługi fachowców (hydraulik, elektryk) i pokrycie kosztów napraw.

Decyzja nie jest łatwa – nie podejmujmy jej więc w pośpiechu, konsultujmy się z rodziną i przyjaciółmi. Dobrym wyjściem jest pomoc pośredników – fachowców w branży, dzięki którym możemy oszczędzić dużo czasu i wysiłku.

Ubezpieczenie na życie – pułapki

Przeprowadzona w lutym przez Urząd Ochrony Konkurencji i Kon­sumentów seria kontroli wykazała, że niemal każdy z trzydziestu działających na polskim rynku zakładów oferujących ubezpieczenia na życie stosował w umowach niedozwolone – i niekorzystne dla klientów – zapisy. Seria pozwów, napomnień i kar pieniężnych na jakiś czas ograniczyła rozmiary zjawiska – nie zlikwidowała go jednak.

Przed  podpisaniem umowy towarzystwo ubezpieczeniowe ma obowiązek przekazania nam egzemplarza tekstu Ogólnych Warunków Ubezpieczenia (OWU) – tekst zazwyczaj jest długi, skomplikowany i nieprzystępny, jednakże powinniśmy uważnie i dokładnie go przeczytać, zapoznając się z wszystkimi zastrzeżeniami i klauzulami – bardzo często bowiem to, czego oczekujemy całkowicie rozmija się z warunkami towarzystwa. Nieważne, czy mowa o ubezpieczeniu OC czy na życie.

Jakie pułapki najczęściej znajdziemy w umowach ubezpieczenia na życie?

  • Przede wszystkim zapis gwarantujący ubezpieczycielowi samodzielną zmianę warunków umowy. Całkowicie (według UOKiK) sprzeczny z kodeksem cywilnym, w praktyce odbiera nam uprawnienia i gwarancje – zmiana zakresu świadczeń może bowiem zajść nawet bez naszej wiedzy, negując sens całej umowy.
  • Płynny i nieprecyzyjny zakres odpowiedzialności – znów sprzeczny z ustaleniami kodeksu cywilnego – pozwala ubezpieczycielowi w sposób korzystny dla siebie interpretować warunki umowy (teoretycznie istnieje nakaz interpretacji wątpliwości na korzyść konsumenta – w praktyce wykorzystywana jest tu jego niewiedza).
  • Obniżenie kwoty świadczenia wraz z osiągnięciem określonego wieku – klauzula szczególnie bolesna dla ludzi, którzy chcieliby zabezpieczyć materialnie rodzinę na wypadek swojej śmierci.
  • Możliwość rozwiązania umowy w przypadku niewykupienia dodatkowych opcji – na dodatek z naszej winy, przez co przepadają wpłacone środki.
  • Nieprawidłowe ustalenie daty zawarcia umowy bądź okres przejściowy – uczciwe towarzystwa ubezpieczeniowe pełnię świadczeń gotowe są wypłacić już od dnia złożenia podpisu bądź wpłaty pierwszej składki.
  • Skrócenie okresu powiadamiania ubezpieczyciela o zdarzeniu – co pozwala towarzystwu na uniknięcie odpowiedzialności.
  • Manipulacje składką i kwotą ubezpieczenia – w całym możliwym zakresie, od rosnącej wraz z wiekiem ubezpieczonego składki po brak jej indeksacji i zmiany odłożonej kwoty.
  • Wydłużenie wypłaty świadczenia.

Jeżeli zauważymy takie zapisy w mowie – nie podpisujmy. Jeżeli zaś towarzystwo odmawia nam wypłaty świadczeń, powołując się na podobne zapisy – mamy duże szanse na zwycięstwo w sądzie.

Ubezpieczenie na wyjazd za granicę

Wyjazd za granicę to nie tylko nowe, ekscytujące doświadczenie – to także ryzyko, przy okazji przygotowań często pomijane. Utrata bagażu, bankructwo biura podróży czy też koszty wizyty u lekarza bądź hospitalizacji mogą nas bardzo niemile zaskoczyć – dlatego warto poświęcić trochę czasu na zapoznanie się tak z panującymi na miejscu zasadami, jak i ofertami ubezpieczeń podróżnych.

Pierwszą niemiłą niespodzianką zdolną zrujnować nasz wyjazd jest bankructwo i niewypłacalność biura podróży (upadek Orbisu pokazuje, że nawet giganci z tradycją nie gwarantują nam stu procent bezpieczeństwa). Postulowane obecnie zmiany prawne mają nakazać organizatorom wycieczek ubezpieczanie pobytu i transportu klientów – w chwili obecnej jednak warto samemu zabezpieczyć się przed taką ewentualnością.

Kolejnym nieprzyjemnym wydarzeniem może być utrata bagażu (czy to na skutek transportu, czy później) oraz straty poniesione w wyniku przestępstw – co prawda mamy duże szanse na to, że pokryje je nasza bieżąca polisa, niemniej jednak nie należy przyjmować tego za pewnik. Czas i odrobina wysiłku poświęcone na upewnienie się są niczym przy ewentualnych problemach „na miejscu”…

I wreszcie opieka medyczna – przy której rachunek za usługę może być dużo boleśniejszy od samego leczenia. Za samą wizytę u lekarza pierwszego kontaktu możemy zapłacić nawet kilkaset złotych, doba pobytu w szpitalu – do kilku tysięcy, a poważna operacja w „drogim” państwie może obciążyć nas długiem z sześcioma zerami. Porównajmy to z kilku czy kilkunastoma złotymi, które należy zapłacić za polisę…

Ubezpieczeni w NFZ mają prawo do opieki zdrowotnej na terenie Unii Europejskiej,  Islandii, Liechtensteinu, Norwegii i Szwajcarii – na takich samych zasadach jak osoby ubezpieczone w tamtych państwach. W praktyce oznacza to, że na przykład w Niemczech będziemy musieli zapłacić 10 euro za pierwszą wizytę u lekarza, we Francji otrzymamy określony procent zwrotu etc. – ale tylko w wypadku korzystania z państwowej służby zdrowia. W wielu kurortach dostęp do niej jest bardzo ograniczony, a NFZ nie zwraca kosztów leczenia w sektorze prywatnym – dodatkowe ubezpieczenie stanowi więc najprostsze i najbezpieczniejsze wyjście.

Obecnie standardem stają się pakiety ubezpieczeń, obejmujące NNW, OC, ubezpieczenie zdrowotne i opcje dodatkowe (ubezpieczenie zwierzęcia, sprzętu etc.). Oferty te są dużo korzystniejsze niż osobny wykup każdego z ubezpieczeń – zdecydowanie warto wybrać taką opcję.

Przed podjęciem decyzji należy dokładnie i sumiennie zapoznać się z warunkami oferty – niektóre towarzystwa stosują niekorzystne dla klienta klauzule, które pozwalają im uniknąć wypłaty odszkodowania i refundacji poniesionych przez nas wydatków. Szczególnie zwróćmy uwagę na terminy przedstawienia rachunków, dodatkowe obostrzenia w rodzaju wypadków przy uprawianiu sportów ekstremalnych, pod wpływem alkoholu etc.

Ubezpieczenie na wypadek poważnej choroby

Choroba poważna (bądź krytyczna) – pod tym, stworzonym w krajach anglosaskich, pojęciem kryją się choroby na tyle ciężkie, że skutkują częściową bądź trwałą niezdolnością do pracy. Wszelkiego rodzaju nowotwory, poważne uszkodzenia narządów wewnętrznych, ciężkie infekcje wirusowe lub bakteryjne bądź zawały – liczba zachorowań na nie systematycznie rośnie, zarówno dzięki poprawie diagnostyki (co przekłada się na więcej wykrytych chorób) jak i narastaniu stresu związanego z nowoczesnym trybem życia, zanieczyszczeniem środowiska oraz innymi czynnikami cywilizacyjnymi. Pamiętaj o tej formie ubezpieczenia NNW.

Choroba taka nie tylko utrudnia bądź wyklucza podjęcie pracy – co samo w sobie przekłada się na problemy finansowe – jej leczenie jest na ogół bardzo kosztowne, a zwykłe ubezpieczenia na życie umożliwiają refundację leczenia tylko niektórych z nich. Jeżeli więc znajdziemy się w grupie pechowców – to nawet z pomocą rodziny jesteśmy poważnie zagrożeni bankructwem.

Możemy jednak zabezpieczyć się na taką ewentualność – większość towarzystw ubezpieczeniowych oferuje tak zwane ubezpieczenie na wypadek poważnej choroby. Co kryje się pod tą nazwą?

Po pierwsze – na ogół nie jest to oferta samodzielna, a dodatek do ubezpieczenia na życie bądź prywatnej polisy zdrowotnej. Z definicji ogranicza nam to więc wybór w sytuacji, gdy obie bądź jedną z nich już posiadamy – z drugiej strony zaś, jeżeli dotąd nie byliśmy objęci takim ubezpieczeniem – musimy je wykupić.

Warunki każdego ustala się indywidualnie, biorąc pod uwagę wiele czynników. Część z nich zależy od oficjalnej polityki ubezpieczyciela – reszta jest standardem przy tego typu umowach. Pod uwagę brane są przede wszystkim: wiek (od 12 do 65 lat – przy czym niektóre towarzystwa ograniczają górną granicę do 60 lat), bieżący i przeszły stan zdrowia, tryb życia i tym podobne czynniki.

Sama wypłata świadczeń również objęta jest zastrzeżeniami – przede wszystkim wspomnianą już prawdomównością w chwili zawierania umowy, koniecznością poświadczenia diagnozy, a także tzw. okresem karencji (czyli ile czasu musi upłynąć od zawarcia umowy do wykrycia choroby, by jej leczenie zostało objęte ubezpieczeniem).

Oferty są bardzo różnorodne – w zależności od towarzystwa i wybranej opcji zmienia się ilość objętych polisą chorób, metod ich leczenia oraz wysokość świadczeń. Bezwzględnie, jeszcze przed jej podpisaniem, należy przeczytać umowę, porównać ją z innymi – a wszelkie wątpliwości omówić zarówno drogą „oficjalną” (kontakt z potencjalnym ubezpieczycielem), jak i na forach i drogami nieformalnymi.